czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 5 " ,Tajemniczy Blondyn..."

OCZAMI EWELI
Obudziła mnie piosenka ''Imposiblee'' wydobywająca się z mojego telefonu. Odebrałam i zaspanym głosem (była 6;30) zapytałam o co chodzi;
~~~~~~~Rozmowa telefoniczna~~~~~~
-Hej, przepraszam, że Cię obudziłem, ale mam sprawę-odezwał się znany mi głos
-OK pomogę jak mogę, ale powiedz kim jesteś??-powiedziałam ziewając do słuchawki
-Siostra rzecz jasna wyprowadziłem się, ale chyba jeszcze mnie pamiętasz??
-Aaaaa Chaz cześć braciszku....ale nooooooo dlaczego tak wcześnie??-zapytałam przeciągając się
-Mam pilną sprawę to znaczy...tak pilną możemy się teraz spotkać??
-No okey, ale TERAZ chłopie jest 6;30.
-No wiem, aleee no chyba, że nie chcesz wiedzieć?!!-podpuścił mnie
-Jasne, że chce no to może być za godzine w kawiarni "Looly" na rogu naszej ulicy to znaczy mojej , naszej co za różnica to może być??!!
-OK będe za godzine buziaki siostra a dla Lee też..
-Skąd o niej wiesz...??
-Taak buziaki pa-ohhhh rozłączył się...skąd on wie o Lee
~~~~~~~~~Koniec rozmowy~~~~~~~~~
Kiedy skończyłam rozmawiać z Chaz'em weszłam po cichu do łazienki i hop pod przysznic. Puściłam wodę i zaczełam mydlić ciało i pienić włosy. Spłukałam się, wytarłam i ubrałam w to tylko koszule miałam rozpiętą. Wyszłam z łazienki i spojrzałam na ekran telefonu 7;15 OK akurat zdąże do "Lolly". Nie budząc Lee wyszłam z pokoju i skierowałam się do drzwi wyjściowych. Wyszłam z domu kierując się wolnym spacerkiem w strone kawiarni....
OCZAMI LEE
Aaaaaaa ziewnęłam.
-Gdzie jesteś Ewela??-zawołałam krzątając się po pokoju.
Wtedy znalazłam kartkę leżącą na łóżku;
Idź na dół jak się obudzisz, Maria zrobi ci coś do jedzenia. Umówiłam się z Chaz'em.....;))Nie chciałam cię budzić taaaak słoooodko spałaś;* ;* ;* ;*
-Ha ha ha tak słodko spałam-powiedziałam sama do siebie- no nic ide się ogarnąć.
Weszłam do łazienki z torbą w ręku, zostawiłam ją na środku i wskoczyłam pod prysznic. Umyłam ciało jakimś kawowym żelem pod prysznic a włosy szamponem "Adidas". Wytarłam się i wysuszyłam włosy, które zostawiłam rozpuszczone i pomalowałam się tak i ubrałam na siebie to.Zeszłam na dół, ale Marii nie było więc postanowiłam, że zrobię naleśniki, ale nie było jajek więc się zniechęciłam , wzięłam jabłko i poszłam na góre jedząc je po drodze;))
OCZAMI EWELI
Szłam do "Lolly" i zobaczyłam Chaz'a, który był ubrany w to a obok niego chłopaka w moim wieku z resztą baaaaardzo przystojnego ubranego równie pożądnie jak brat  w to. Pomachałam im a Chaz podszedł do mnie i wyszeptał;
-Ty mu się podobasz......tylko csiiiiii
-Coooo???-ale Chaz już prowadził nas do niego
-Hej-powiedział chłopak-mam na imię Ryan bardzo miło mi cię poznać
-Nooo cześc ja jestem Ewela too to znaczy Ewelina
-Nie martw się wiele o tobie słyszałem od brata..to znaczy twojego brata..
-Mam nadzieje, że dobrego..
-Taaak jasne opowiadał o tobie bardzo wiele dobrych rzeczy
-To dobrze może wejdziemy??-zapytałam wskazując na kawiarnie
-Ok-odpowiedział
Chciałam właśnie odsunąć krzesło aby usiąść , ale o dziwo zrobił to Ryan..już poczułam do niego sympatie a jeszcze, że mu się podobam...to podniecało atmosfere. On uśmiechał się do mnie ja do niego...a wtedy zadzwonił mój telefon...ohhhh Lee w takim momencie...
-Sorry to przyjaciółka powiem,że jestem zajęta i już wracam...
I tak było już po chwili znów siedziałam  przy stoliku. A wtedy......



3 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na następny <3
    Zapraszam do mnie http://my-life-my-world-justinbieber.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuuuuuje kochana, że czytasz<33 Postaram się mooooże jutro dodać a ty??(żeby nie było ja twojego bloga też śledze....heh)

    OdpowiedzUsuń